Rowerowa fala przetoczyła się przez Zagłębie
Czwarta Zagłębiowska Masa Krytyczna przeszła do historii. O godzinie 15.00 pod Dworcem Głównym w Sosnowcu zjawiło się ponad 1300 rowerzystów, którzy wyposażeni w specjalne odblaskowe kamizelki, ruszyli w 13 kilometrową trasę do Dąbrowy Górniczej. Na mecie uczestników przywitał deszcz i gorąca zalewajka, a szczęśliwcy mogli się cieszyć z rowerów ufundowanych przez prezydentów Sosnowca, Dąbrowy Górniczej i Będzina.
Zobacz materiał TV Zagłębie
olo81 01 May 2011 13:08
Aby dodać wypowiedz wymagamy maila i jakiejś ksywki, możesz też zapisać się »dołącz«
przejazd jak co roku bardzo udany. jestem mile zaskoczony tak duza frekwencja w tak paskudna pogode. podziekowania dla organizatorow i do zobaczenia na nastepnej rowerowej imprezie. pozdro dla wszystkich uczestnikow ;)
Jeżeli dla kogoś nie starczyło rowerowych mapek to wystarczy zgłosić się z kamizelka do wydziału promocji w Dąbrowie, żeby taka mapkę otrzymać.
ale mapki identyczne co w zeszłym roku więc jak ktoś ma starą to nie musi się fatygować
Witam… W tym roku było ok.200 uczestników mniej. Sądzę, że nie było to winą tylko pogody. Jechałem w odcinku ok.3/4 od czołówki masy. Obok mnie jechały rodziny z pociechami. Za nami jeszcze duża grupa o nieco mniejszej kondycji i karetka pogotowia. Niestety, w okolicach ronda w Będzinie omal nie doszło do zderzenia z nadjeżdżającymi od strony Czeladzi pojazdami - nie było żadnego zabezpieczenia ze strony organizatorów. Jechaliśmy już w nieładzie, gdzie skręcające do centrum Będzina pojazdy mocno zwolniły nasz przejazd. Jechaliśmy slalomem pomiędzy samochodami, co przy coraz większym deszczu stawało się niebezpieczne. Jadące obok mnie rodziny w tym momencie zrezygnowały z dalszej jazdy - nie byli jedynymi. Mijałem grupki / przeważnie dziewcząt / stojące na chodnikach lub prowadzące rowery. Przy podjeździe na wysokości Koszelewa podjechał do nas radiowóz i pan policjant zapytał co to za wycieczka. Po krótkiej rozmowie okazało się - w/g twierdzenia policjantów, że policja w Będzinie nie była powiadomiona o imprezie. Uważam, że organizowanie tak masowych przejazdów powinno być staranniej przygotowane i organizatorzy winni wziąć pod uwagę, że biorą w niej udział nie tylko młodzi, narzucający wyścigowe tempo ale również rodziny z dziećmi, które nie dorównają czołówce. Ja sam mocno się zastanowię nad udziałem w przyszłorocznej masie. Pozdrawiam. Roman.
Masa jak zawsze na piąteczkę! Ale trochę krytyki też napiszę aby było co roku lepiej ;)
Po pierwsze trasa. Szkoda, że wypięcie się Czeladzi zmieniło starą trasę. Bo tamta była o wiele ciekawsza. Ilość zakrętów, górek, wiaduktów, skrzyżowań pozwalała na rozkoszowanie się widokiem po horyzont rowerów i pokazywała ile nas jest. Na tej trasie po za ślimakiem była jedna długa prosta i w zasadzie nie dało się zobaczyć jak nas dużo.
Prędkość. Rzecz, którą powinniście ogarnąć albo osoby Wam pomagające. Trochę nie wyszło. Jeśli my z naszą paczką spory kawałek od czołówki mieliśmy średnią prędkość 25-28 km i nikgo nie wyprzedaliśmy… to trochę dużo za dużo nad sensem przetoczenia się przez miasto i przede wszystkim nad możliwości tych najsłabszych rowerzystów. Przeciętny niedzielny rowerzysta nie utrzyma takiego tempa na takim odcinku, biorąc pod uwagę, że niektórzy musieli po schodach rowery na ślimaku wnosić ;).
Moja propozycja: aby kilka osób z przodu było wyraźnie oznaczonych lub trzymało jakąś taśmę/baner i utrzymywało tempo. Bo dobrze wiem, że zaraz znajdzie się 50 kozaków, którzy będą chcieli wyprzedać i pokazać jak oni potrafią szybko jeździć.. Stąd moja myśl o wyraźnym oznaczeniu początku masy. Może się uda.
Bo szkoda tych najsłabszych.
A co do plusów. Tego, że znów się udało i znów wszystko wypaliło wspominać nie będę bo to wiadomo. Rzecz, która mnie zaskoczyła. To policjant kierujący ruchem na rondzie w DG. Brawa. Pokazuje, że Dąbrowa prawidłowo rozumie swoje hasło promocyjne.
No i jeszcze jedna rzecz. Ale tu trochę samokrytyki. W tym roku nie rozdaliście gwizdków i było strasznie cicho. Bo prawie wszyscy (łącznie ze mną) nie wpadli aby te zeszłoroczne zabrać ze sobą..
Do zobaczenia na kolejnej V masie! mały jubileusz! będzie tort?
Witam,
Czy sa gdzies dostepne zdjecia z koncertu po masie?
Ja się dołąccze do osob które już wspominały o prędkości przejazdu. Było zdecydowanie za szybko bo nie o to chodzi przecież w tego typu inicjatywie o stworzeniu masy krytycznej. Także popieram to aby na czele jechali liderzy i trzymali tempo jazdy ciągle takie samo i zdecydowanie wolniejsze niz to co było tym razem.
Jak by było utrzymane tempo to wszyscy byśmy jechali na kupie zwartym peletonem i nie było by sytuacji wciskania się samochodów bo nie mieli by ku temu miejsca.
Poza tym wszystko było fajnie, no może brakowało mi jeszcze tylko zabezpieczenia przez policje całego peletonu z przodu i z tyłu tak jak to sie odbywa w większości przypadków.
Witam wszystkich uczestników, organizatorów (mam nadzieję, że Ci ostatni, te komentarze czytają).
Nie jestem z Zagłębia, (a z baaaaaaaardzo daleka) o MK dowiedziałam się przypadkiem, na godzinę przed wyjazdem. Wahałam się, a jednak wzięłam w niej udział, sprawiła mi dużą radość, a tym bardziej, że swoje latka mam, i tym bardziej jestem dumna z siebie, że ani przez chwilę nie prowadziłam roweru:)) Brałam udział w MK po raz pierwszy, miałam problem z powrotem do domu, bo sił zabrakło, a jak dojechać środkami lokomocji do miejsca startu dowiedziałam się od innym "masaków":)) Nie miałam pojęcia o jakimkolwiek losowaniu nagród na mecie. Przydała by się nagroda, dla najmłodszego i dla najstarszego uczestnika:))). P Pozdrawiam wszystkich organizatorów, oraz oczywiście, a przede wszystkim uczestników, za rok mnie nie będzie, żałuję, ale cóż życie to nie bajka:))
Życzę wszystkim niekończących się ścieżek rowerowych:))
Podgląd wiadomości:
Zamknij podgląd